środa, 31 sierpnia 2016

10 przykazań spokojnego podróżnika

O tym, że życie podróżnika bywa ciężkie przekonałyśmy się nie raz na własnej skórze. Niezależnie od używanego środka komunikacji, życie bywa kapryśne i stawia na drodze podróżującego wiele przeciwności losu, którym nie zawsze jest on w stanie sprostać bez uprzedniego przygotowania. Biorąc pod uwagę przewrotność losu, postanowiłyśmy przedstawić w kilku punktach esencję tzw. "Things to do" (tłum. "Rzeczy do zrobienia"), do wykonania przed każdą dalszą podróżą. Przed Wami 10 przykazań spokojnego podróżnika!

(Fot. KS)


[1] PODRÓŻNY ZAWSZE UBEZPIECZONY
Umieszczenie tego przykazania na szczycie listy "Rzeczy do zrobienia" nie jest przypadkiem. Już w pierwszy dzień po przybyciu na miejsce docelowe, na podróżnika czyhają różnorodne niebezpieczeństwa, dlatego też doradzamy, aby nie ruszać się z domu bez ważnego ubezpieczenia turystycznego, obowiązującego przez cały pobyt w obcym kraju. Trzymamy kciuki za to, aby nie było ono potrzebne .

[2] CZŁOWIEKU LECZ SIĘ SAM
Nawet jeśli jesteś osobą o żelaznym zdrowiu, zaopatrz się w swój personalny "zdrowotny kit podróżniczy" tj. zbiór sprawdzonych medykamentów, które zażywasz w przypadku podstawowych dolegliwości. Podpowiadamy: w naszej apteczce pierwszej pomocy nie brakuje nigdy środków przeciwbólowych, środków przeciwbiegunkowych i przeciwgorączkowych, antybiotyku o działaniu ogólnym, plastrów, bandaży, gaz, wody utlenionej oraz kropli do oczu.

(Fot. KS)


[3] PACK YOU BUT DON'T BE FULL!
Pakuj się co najmniej 3 dni przed wyjazdem, a już na pewno nie odkładaj pakowania na ostatnią godzinę. Pakując się w ostatnim momencie możesz odkryć braki w wyposażeniu podróżnym, których w związku z okrojonym czasem nie będziesz mógł już uzupełnić. Jeśli nie przychylasz się do idei wyciągnięcia walizki na środek pokoju już na 3 dni przed wyjazdem, doradzamy gromadzenie najbardziej niezbędnych przedmiotów, które mają z Wami podróżować na jedną kupkę, a wtedy będziecie pewni, że ich nie zapomniecie. Dlaczego warto posłuchać naszej rady? Pewnego razu, pakując się na ostatnią chwilę w długą podróż, zdałyśmy sobie sprawę o "wyparowaniu" oryginalnej ładowarki do kamery wideo .

(Fot. KS)


Inna dobra rada dotycząca pakowania? Miejcie zawsze pod kontrolą dozwolony limit ciężaru walizki i nie pakujcie jej pod sufit! My wychodzimy z założenia, że odzież nie jest na tyle istotna, aby zapełniać nią całe dostępne miejsce w walizce. Osobiście wolimy być "lżejsze" w fazie wyjazdu, aby podczas podróży znalazło się miejsce na nowo zakupione elementy odzieży lub inne przedmioty, które będą stanowiły optymalny souvenir z dalekich krajów. Aby ciężar Waszej walizki nie spędzał Wam snu z powiek, polecamy fantastyczny gadżet w postaci elektronicznej wagi do bagażu.

Elektroniczna waga bagażowa (Fot. KS)


[4] OBEJMIJ MNIE
Dla podróżnika walizka jest jak dom na kółkach, dlatego też warto o nią zadbać. Nie jest nowiną, że personel lotniskowy raczej wrzuca niż kładzie Waszą walizkę do luku bagażowego. W takiej sytuacji nietrudno o poważne uszkodzenie bagażu nawet w stopniu, w którym będziecie zmuszeni do natychmiastowej "przeprowadzki". Opaszcie ściśle walizkę pasem spinającym. W sprzedaży istnieją zarówno te z kombinacją szyfrową jak i bez niej. Taka metoda ochrony walizki uratuje Was na przykład od wymuszonej demonstracji Waszej kolekcji wiosna-lato przed przypadkową, lotniskową publicznością i zbierania poszczególnych części Waszej garderoby z taśmy bagażowej (bo przecież lotnisko to nie wybieg Prady ). Nam pasy spinające pomogły utrzymać walizkę w jednym kawałku po uszkodzeniu zamka przez personel lotniskowy! Osobiście wolimy pasy w jaskrawych kolorach, które pomagają nam szybciej zlokalizować nasz bagaż.

Inne walizkowe porady? Osobom nadmiernie troszczącym się o swój dobytek polecamy odpłatne owinięcie walizki przezroczystą folią na lotnisku lub nieodpłatną, domową wersję tej usługi .

Pasy spinające bagaż, z szyfrem (Fot. KS)


[5] OD PRZYBYTKU GŁOWA...CZASEM BOLI
Przeanalizujcie dokładnie każdą zabieraną rzecz i odpowiedzcie sobie na pytanie: "Czy naprawdę będę tego używał"? Oprócz dodatkowego ciężaru, narażeni jesteście na ryzyko utraty cennych przedmiotów w kraju, którego nie znacie. Przykładowo: jeśli na Waszych zagranicznych wakacjach nie zamierzacie wynajmować samochodu, może lepiej będzie nie zabierać prawa jazdy?

[6] WARTOŚCI UNIWERSALNE
Jaki kraj taka wtyczka. Nie jest łatwo dogodzić każdemu, dlatego też bądźcie uniwersalni, zaopatrując się w uniwersalny adapter podróżny. W taki sposób wyeliminujecie możliwość jakiejkolwiek pomyłki.

Uniwersalny adapter podróżny (Fot. KS)


[7] ZGRYWAMY SIĘ
...i nie chodzi tu bynajmniej o wygłupy lecz o zgrywanie własnych produkcji filmowych i fotograficznych na nośniki w postaci kart SD oraz kart MICRO. Jeśli nie chcecie, aby Wasze wysiłki fotograficzne/filmowe poszły na marne, polecamy zakup owych kart w nadmiarze w taki sposób, aby nie było konieczne limitowanie się czy kasowanie starszych ujęć na rzecz nowych.

Warto jest również dysponować zapasowymi bateriami do aparatu fotograficznego oraz kamery wideo, aby nie nadzorować w stresie dostępnego poziomu baterii.

(Fot. KS)


W połączeniu z powyższą opcją polecamy również zaopatrzenie się w mały, podręczny komputerek, na który po każdym zakończonym dniu będziecie zgrywać zawartość Waszych kart. W taki sposób będziecie dysponować dwoma identycznymi kopiami Waszych multimediów.

(Fot. KS)


[8] STAWIAM WSZYSTKO NA JEDNĄ KARTĘ
Bez pieniędzy nie da się przeżyć w podróży. I choć większość blogów podróżniczych, z obawy przed kradzieżą, doradza wyruszanie w podróż z 1 dolarem w kieszeni, my nie podzielamy ich opinii. Faktem jest, iż okradzionym można być nie tylko w podróży! Aby nie narazić się na złośliwość rzeczy martwych nie stawiajcie wszystkiego na jedną kartę . Nawet jeśli macie możliwość rozdzielenia Waszych oszczędności na dwie karty, lepiej wyposażyć się w gotówkę. Miejcie na uwadze, że karta może się zawsze rozmagnesować lub odmówić posłuszeństwa poza granicami Waszego kraju. Istnieje większe prawdopodobieństwo wystąpienia powyższej opcji, niż kradzieży Waszej gotówki przez osoby trzecie. Zależnie od banku, z którym macie podpisaną umowę, ze względów bezpieczeństwa może on nałożyć znaczne limity na wypłacane kwoty za granicą lub całkowicie Was ubezwłasnowolnić, blokując Wam dostęp do środków pieniężnych! Niestety (a może raczej na szczęście), większość banków wyznaje doktrynę: "Będziemy bronić zębami Waszej kasy, nawet przed Wami samymi!", na wypadek nieupoważnionych transakcji, kradzieży czy też sklonowania karty. Pamiętajcie, że banki są bardzo wrażliwe na gotówkę wypłacaną poza granicami Polski (w szczególności jeśli spędzacie Wasze wakacje na innym kontynencie)! Fakt z życia wzięty: po kilkukrotnym pobraniu gotówki w USA, karta jednej z nas, przy ponownej próbie wypłacenia pieniędzy, odmówiła posłuszeństwa informując nas, że połączenie z bankiem jest niemożliwe! Na szczęście mogłyśmy się poratować środkami dostępnymi na włoskiej karcie...Co do gotówki, preferowana waluta to dolary (żaden zagraniczny kantor nimi nie pogardzi). Sukces gwarantowany! (niestety, tym razem bez zwrotu pieniędzy)

Dolary amerykańskie (Fot. KS)


Zabierzcie ze sobą również "starter" w walucie kraju, do którego się wybieracie. Mianem "starter" określamy ilość waluty, która pozwoli Wam na opłacenie niezbędnych wydatków tuż po przyjeździe, dopóki nie znajdziecie miejscowego kantora. Wbrew pozorom, wymiana własnej waluty na walutę kraju docelowego w Waszym państwie nie jest mniej opłacalna od wymiany waluty w kraju do którego się wybieracie, ponieważ wszystko zależy od kursu w danym dniu, prowizji, a nawet od własnego widzimisię .

(Fot. KS)


[9] MAM PLAN!
Zaopatrzcie się w odpowiedni plan taryfowy, gdyż rozmowy międzykrajowe, a zwłaszcza międzykontynentalne, są przerażająco drogie! Weźcie pod uwagę plan obejmujący zarówno rozmowy telefoniczne, sms jak i internet dla kraju docelowego. Nasz ulubiony plan taryfowy u włoskiego operatora kosztuje jedyne 10 euro/tydzień i obejmuje 300 min rozmów, 300 sms i 500MB internetu. Aktywujemy go od czasu, gdy w pewne wakacje za niecałe 3 min rozmowy z Australii do Włoch zaplaciłyśmy 90 euro! Warto również wspomnieć, iż aktywacja planu taryfowego jest o wiele tańsza niż kupno karty SIM w kraju, do którego jedziemy. Poza tym możemy cieszyć się ciągłym internetem, nie licząc na uczepienie się do hotelowej lub przypadkowej sieci WIFI.

[10] WSZYSTKO POD KONTROLĄ
Przed wyruszeniem w podróż (a jeszcze lepiej, w trakcie rezerwacji) sprawdzajcie opinie o wybranych przez Was strukturach hotelowych. Podpowiadamy: wpisujcie w wyszukiwarkę nazwę hotelu i słowo "tripadvisor". Z naszego doświadczenia wiemy, iż są tam obecne najbardziej obiektywne opinie o strukturach. Tym samym radzimy podejść z lekkim przymrużeniem oka do opinii zamieszczonych w jednym z najpopularniejszych serwisów rezerwacji hoteli, gdyż na własnej skórze przekonałyśmy się o ich nadmiernej "koloryzacji". Rezultat: zmiana hotelu tuż po przybyciu na miejsce i po odkryciu stanu struktury nieodpowiadającego naszym oczekiwaniom!

Dobrym zwyczajem jest również stworzenie wersji komórkowej każdej dokonanej rezerwacji (zarówno hotelowej jak i biletów lotniczych), na wypadek utraty wydrukowanych dokumentów potwierdzających rezerwację.

TO WSZYSTKO! Nie wiemy jak Wy, ale my jesteśmy przekonane, że po spełnieniu powyższych punktów będziecie mogli w znaczny sposób wyeliminować ilość wakacyjnych trosk. Udanej i spokojnej podróży! .

(Fot. KS)




Spodobał Ci się ten wpis? Polub go na Facebooku!