poniedziałek, 22 lutego 2016

Izraelska Wieliczka - ożywiamy Morze Martwe

Myśląc o Izraelu, pierwszym skojarzeniem przychodzącym na myśl jest bez wątpienia piękno i niepowtarzalność Ziemi Świętej, o której pisałyśmy w jednym z wpisów poświęconych Izraelowi (patrz TUTAJ). Czas zatem na kontynuację autobusowej podróży po pięknym Izraelu i relaksującą kąpiel w bardzo wyjątkowym morzu...Aby jednak osiągnąć nasz cel, musiałyśmy odbyć kilkugodzinną podróż "w towarzystwie" lokalnych widoków, co nie okazało się trudnym wyzwaniem, biorąc pod uwagę piękno niektórych z nich...

(Fot. KS)


(Fot. KS)


(Fot. KS)


(Fot. KS)


W miarę upływu drogi, krajobraz stawał się coraz bardziej spustoszały i wyludniony...

(Fot. KS)


...oraz emanował egzotyką...

(Fot. KS)


(Fot. KS)


(Fot. KS)


(Fot. KS)


(Fot. KS)


"Farbkami malowane" - widok lokalnych pasterzy wypasających zwierzęta.

(Fot. KS)


Po kilku godzinach nasyconego kolorami "seansu", jaki zagwarantowała nam natura, ujrzałyśmy głównego bohatera podróży...

Morze Martwe - widok z autobusu (Fot. KS)


Morze Martwe określane jest przez nas mianem izraelskiej Wieliczki: w obu przypadkach chodzi o utworzone przez matkę naturę "perły", których głównym składnikiem jest dobrze nam znany minerał w postaci soli. Ten wielokrotnie wspominany bohater lekcji geografii zasługuje z pewnością na szerszą i bardziej dogłębną analizę. Poznajmy go bliżej.

MOŻE JEDNAK NIE MORZE...A JEZIORO?
Morze Cuchnące, Morze Diabelskie, Jezioro Asfaltowe, Morze Słone, Morze Araby - wszystkie te nazwy określają Morze Martwe, najbardziej zasolone morze na świecie, a właściwie śródlądowe, bezodpływowe jezioro, położone na pograniczu Izraela i Jordanii. Krąży opinia, iż na jego dnie znajdują się ruiny biblijnych miast Sodomy i Gomory, dlatego też innymi nazwami określającymi to słone jezioro są Morze Sodomy i Morze Lota. Interesujące prawda?

MORZE MARTWE - CO WARTO O NIM WIEDZIEĆ?
Wybrzeże Morza Martwego jest najniższym punktem na ziemi (422 m p.p.m.), który stale się obniża. Maksymalna głębokość Morza Martwego jest imponująca i wynosi 377 m, co czyni je najgłębszym, śródlądowym, słonowodnym zbiornikiem. Innym ciekawym zjawiskiem są mniejsze bądź większe grudki asfaltu, wydzielające się z głębi ziemi i wypływające na powierzchnię tego słonego jeziora. Do Morza Martwego prowadzi najniżej położona autostrada na świecie, a cały "kompleks" znajduje się na dość odludnym obszarze.

MARTWE MORZE MARTWE
Średnie zasolenie Morza Martwego wynosi 26%, a w jego głębszych punktach zasolenie wzrasta nawet do 36%. Między nami kobietkami: drogie Panie, zapewne nie raz słyszałyście o kremach z dodatkiem soli z Morza Martwego? Otóż słone wody oraz osady błotne Morza Martwego wykorzystywane są masowo w wysokiej jakości przemyśle kosmetycznym. Cóż, wszystko ma swoją cenę - niezwykle wysoki stan zasolenia tego morza sprawia, iż nie jest ono zamieszkiwane przez organizmy żywe, a jedynymi "żyjątkami", które można w nim spotkać są niektóre formy bakterii. Każdy inny organizm żywy, który dociera przypadkowo do Morza Martwego wraz z prądami wód jest skazany na rychłą śmierć.

(Fot. KS)


SŁONA KĄPIEL - KILKA CENNYCH WSKAZÓWEK
Ok. Zdecydowaliście się na kąpiel w Morzu Martwym. Poniżej podajemy kilka przydatnych wskazówek i ciekawostek, które wzbogacą wasze "słone przeżycie".
♥ Nie dla strojnisiów: W przypadku kobiet, dla pełnego komfortu zalecamy całkowity brak makijażu lub jedynie delikatny makijaż oraz wysoko upięte włosy, które z pewnością nie byłyby zadowolone po zetknięciu z ogromną dawką soli. Do dyspozycji turystów obecne są komfortowe szatnie, w których można przygotować się przed słoną kąpielą oraz doprowadzić do porządku po kąpieli (po której wygląd potwora z Loch Ness jest murowany ). Nie zapomnijcie wyposażyć się również w klapki, które "zaprowadzą" Was z szatni wprost nad brzeg morza. Banalne, lecz zdarza się o tym zapomnieć...
♥ Nie dla brzydliwych: Wody Morza Martwego mają dość nieprzyjemną woń, a ich konsystencja przypomina oleistą, lepką substancję. Brzeg morza natomiast posiada postać rozwodnionej, ciemnożółtej ziemi z dużą domieszką soli.
♥ Średniowieczne tortury: Dno Morza Martwego charakteryzuje się obecnością szpiczastych, solnych wyrostków, które znacznie utrudniają wejście do wody, dlatego też należy stąpać powoli i z wyczuciem. Odradzamy również wchodzenie do wody, jeśli macie nawet najmniejsze ranki na ciele, gdyż żrące właściwości soli mogłyby przeistoczyć relaksującą kąpiel w średniowieczne tortury, polegające na posypywaniu ran solą .
♥ Tonący brzytwy się chwyta: Tak, to prawda, lecz nie w Morzu Martwym! Morze Martwe jest przyjazne nawet dla osób nie wykazujących wybitnych zdolności pływackich. Już podczas wchodzenia do wody można wyczuć wysoką wyporność słonej wody, która unosi ludzkie ciało niczym kanapa, dlatego też wiele osób decyduje się na lekturę gazet podczas słonej kąpieli . Uwaga! Wykonywanie nieskoordynowanych ruchów czy "manewrów" grozi ryzykiem obrócenia się twarzą do dna (z trudnością powrotu do pierwotnej pozycji) i posmakowania słonej wody, co nie jest zbyt przyjemnym uczuciem. Tutaj obowiązuje jedna zasada: powolne ruchy.
♥ Klejnoty, klejnotki, ja wszystkie was błyskotki zdejmować chcę: Lubicie nieskazitelny wygląd Waszej biżuterii? Jeśli tak, to radzimy Wam zostawić ją w szatni, gdyż niszczące działanie soli mogłoby wpłynąć niekorzystnie na jej wygląd, powodując jej zmatowienie oraz sczernienie.
♥ Sesja zdjęciowa: Tak, ale tylko odpowiednio przystosowanym aparatem. Dla całkowitego spokoju, zalecamy specjalne, wodoodporne osłony aparatów, jeśli nie chcecie, aby korozyjne działanie soli zniszczyło Wasz sprzęt po zaledwie jednym, niefortunnym chlapnięciu.
♥ Darmowy salon piękności: Darmowy scrub? Czemu nie! Wasza skóra będzie gładka i pełna życia po porządnym natarciu się solą z Morza Martwego. Nacierajcie się, nacierajcie!
♥ Pamiątka na wagę soli: Jesteście amantami oryginalnych pamiątek? Nic łatwiejszego. Zaopatrzcie się w foliowe woreczki, na "pokład" których zabierzecie porządną garść leczniczej soli. Pamiątka MADE IN ISRAEL na miarę prawdziwego kolekcjonera. Nasza prezentuje się tak:

Pamiątkowa sól...i kontakt z Morzem Martwym 

staje się codziennością (Fot. KS)


(Fot. KS)


WTŁACZAMY ŻYCIE W MORZE MARTWE
Do Morza Martwego dotarłyśmy w godzinach wieczornych, dlatego też nie tracąc czasu (w obawie przed zapadającym zmrokiem), czym prędzej postanowiłyśmy rzucić się do mocno "posolonej" wody, niczym spaghetti . Sól, sól, wszędzie sól, od małych grudek, po większe bryły. Smak wody ekstremalnie słony, wręcz gorzki.

Jedyne organizmy żywe ツ. Akcja "Ożywiamy Morze Martwe".

Całkowity relaks, tylko gazety brak! (Fot. KS)


Obalamy mit: w Morzu Martwym da się jednak przeżyć . Całkowita cisza, pełen relaks, brak wiatru oraz szumu fal będącego nierozłączną cechą każdego morza. Niestety, dla całkowitego relaksu zabrakło gazety. Cóż...może następnym razem .



Spodobał Ci się ten wpis? Polub go na Facebooku!