Podróżowanie po świecie zmusza nas do zaakceptowania porządku panującego w danym kraju oraz zaadaptowania się do nowej rzeczywistości, skłaniając nas do wtopienia się w nowe realia i korzystania z lokalnych udogodnień. Zdarza się jednak, że lokalne udogodnienia odbiegają nieco od tych popularnych w naszym kraju i nierzadko wywołują zaskoczenie (zarówno w sensie negatywnym jak i pozytywnym), a czasami nawet zniesmaczenie. Poniżej zamieszczamy kilka fotek zrobionych w szanghajskim supermarkecie, które wprawiły nas w zadumę oraz zatrzymały ze zdziwienia na kilka sekund bicie naszych serc. Przed Wami rarytasy chińskich supermarketów! |
Ryż na wagę (Fot. KS) |
Nie jest nowiną, że ryż w Chinach stanowi obowiązkowy dodatek do wszystkich potraw. Przyznajcie jednak, że ryż eksponowany "luzem" jest widokiem rzadkim do napotkania w europejskich sklepach. W większości chińskich supermarketów można natknąć się na wielkie skrzynie z różnymi rodzajami ryżu. Wystarczy zagłębić szuflę w imponującą górę "białego złota" i wiosłować aż uzyskania żądanej ilości ツ. Oczywiste jak biało na czarnym ツ.
Jak nietrudno jednak przewidzieć, nie samym ryżem żyje Chińczyk, dlatego też wybór mięsa jest fundamentalny w celu "skompletowania" chińskiej potrawy. No cóż, jak widać również mięso występuje tutaj w wersji "na luzaka".
(Fot. KS) |
Niezabezpieczone zewnętrznym przykryciem kawałki mięsa (pomińmy już jego rodzaj), z których tylko niektóre, niczym "wybrańcy synowie Ewy" pławią się w luksusie chłodzących kawałków lodu. Przy takim widoku oczy przeciętnego Europejczyka krwawią, a żołądek wyraża natychmiastową chęć przejścia na wegetarianizm. Zniesmaczenie osiąga maksymalny limit po dokładnym przeanalizowaniu poniższego zdjęcia...
Chińska higiena (Fot. KS) |
Czarę goryczy przelewa kobieta w tle, wybrednie przebierająca O ZGROZO gołymi rękami małe kawałki mięsa. Higiena w krzywym zwierciadle z nalepką "Made in China"!
Założymy się, że po takim widoku ominęlibyście dział mięsny udając się w kierunku innych działów z żywnością, oferujących mniej "skażone", a czasem wręcz dziewicze produkty. I gdy mówimy dziewicze, mamy na myśli ich unikalność i niepowtarzalność...
(Fot. KS) |
Produkty patrzące na kupującego wybałuszonymi oczami, w których jeszcze tętni życie. Sto procent naturalności i świeżości. Wystarczy, że klient wybierze najbardziej odpowiadającą mu żabę, którą chciałby zobaczyć na swoim talerzu. Przyznajcie jednak, że widok żab czekających na egzekucję jest mniej szokujący od poniższego...
(Fot. KS) |
Patrząc na powyższe zdjęcie można wywnioskować, że w Chinach nie ma rzeczy niejadalnych i choć ekstremalne potrawy w postaci pająków i skorpionów serwowane są jedynie w niektórych częściach Chin (informacja potwierdzona przez rodowitą Chinkę), to węże i żółwie stanowią prawdziwy rarytas dla każdego Chińczyka, niezależnie od zamieszkiwanego regionu.
Dla każdego coś dobrego, a dla osób, które nie czują w żyłach zewu łowcy, zabijającego własnoręcznie "upolowaną" zwierzynę, znajdą się inne, pakowane przekąski gotowe do spożycia od ręki...a raczej od kurzego pazura ツ.
(Fot. KS) |
Przekąska szybka, świeża i gotowa do konsumpcji...hmmm naszym zdaniem niezastąpiona na każdej szkolnej przerwie ツ.
Jak nietrudno wywnioskować, widok oryginalnych, chińskich produktów wywołał u nas nie lada zdziwienie, dlatego też postanowiłyśmy zachwycać się raczej obecnością importowanych, polskich hitów.
(Fot. KS) |
Zresztą po wcześniejszych widokach, na złagodzenie rzeczywistości, lepiej przyjmować płyny np. w postaci Bielskiej. Szeroki wybór - miodowa, grejpfrutowa czy cytrynowa? Oto jest pytanie ツ.
(Fot. KS) |
♥ Spodobał Ci się ten wpis? Polub go na Facebooku! ♥