czwartek, 9 stycznia 2020

Podróżuję więc śmierdzę? Kilka słów o naszym stylu podróżowania

Furia w nas wzbiera już od dawna. Ze złości para wydostaje się uszami. To trwa latami! TV, radio, wszystkie media społecznościowe i ciągle ta sama cholerna śpiewka: co zrobić aby tanio podróżować? Stara śpiewka, która od lat podnosi nam ciśnienie w żyłach. Ale teraz już dość! Czarę goryczy przelewają pierdoły wysłuchane w znanej śniadaniówce! Chcesz wiedzieć co o tym myślimy? Zatem niniejszym zapraszamy Cię do lektury szanowny obywatelu .

(Fot. KS)


Jak podróżować daleko mimo braku kasy? To pytanie zadaje sobie prawie każdy w dzisiejszym świecie, którego ramy wyznaczają media społecznościowe i totalne odmóżdżenie. Pytanie tak samo niedorzeczne jak: "Co zrobić, aby się nie narobić a zarobić?" Typowe rozumowanie Ferdka Kiepskiego, a odpowiedź jest chyba tylko jedna: kto nie ma miedzi, ten w domu siedzi! Okazuje się jednak, że niektóre jednostki nie godzą się ze swoim losem niedomagających finansowo i próbują wszelkich sposobności, aby przejechać się "To the moon and back" (Na księżyc i z powrotem) z jednym dolarem w kieszeni. I tutaj nasuwa się zasadnicze pytanie: Jak one zamierzają to zrobić? Odpowiedź jest równie zaskakująca co pytanie: otóż zamierzają śmierdzieć!

TANIE PODRÓŻOWANIE
"Tanie podróżowanie". Ładnie brzmi, ładnie...
 "Sranie w banię" też się rymuje, ale wcale fajne nie jest. Do tego tematu powracamy niejako 2 raz (tyle że nieco pod inną postacią), bo już kiedyś przelałyśmy swoją furię na bloga w tym oto artykule [Klik] Jednak jak tu nie powielać tematów, skoro koszmar taniego podróżowania pojawia się na każdym kroku? W popularnej śniadaniówce błyskotliwi goście radzący jak taniej podróżować w nowym roku. Aż oczy wywracają nam się na lewą stronę.

Rada z tyła nr 1:
Oni: W dzisiejszej dobie mediów społecznościowych to naprawę proste! Wchodzisz na fejsbuka i wyszukujesz w grupach osoby poszukujące kompana do podróży. Razem wychodzi taniej!
My: A co my rodziny nie mamy, żebyśmy musiały przymusowo parować się z kimś obcym (być może z seryjnym mordercą)? Brzmi trochę jak: "Nie mam sobie z kim zrobić dziecka, więc idę do banku nasienia". Nie z nami takie numery!

Rada z tyła nr 2:
Oni: Wybieraj hostele. Będzie taniej.
My: Oj tak, wybieraj hostele! Będzie lepiej śmierdziało! Jeszcze tak nie przeskrobałyśmy, żebyśmy musiały spać na koi więziennej i latać za każdą potrzebą do łazienki na korytarzu, dzieląc ją z tysiącem innych więźniów. Mowy nie ma!

Rada z tyła nr 3:
Oni: Nie wynajmuj samochodu! Zamiast tego wybierz komunikację publiczną!
My: Noooo po prostu GENITALNE! (czyt. genialne). Wy tak na serio? Wy, goście znanych śniadaniówek ("Szpilki na Giewoncie" i inne "osobistości"), którzy uznajecie się za wielkich podróżników? Cóż za komfort zwiedzania! Wsadzić siebie i być może swoje dziecko do zgniłego autobusu? Jeszcze nas nie powaliło, żeby cisnąć się w przepełnionych środkach komunikacji miejskiej na drugim końcu świata. Wakacje to nie tortury. Wakacji nie przepisał Ci lekarz. Jak masz środki to jedziesz, jak nie, to zostajesz w domu. Game over!

(Fot. KS)


PODRÓŻUJĘ WIĘC ŚMIERDZĘ
Wszystkie powyższe rady sprowadzają się do jednego wspólnego mianownika: aby podróżować tanio i daleko musisz śmierdzieć!

Jeśli jedziesz po taniości i nie patrzysz na swoją wygodę: musisz śmierdzieć.
Jeśli wybierasz pieskie życie kosztem zobaczenia jakiejś atrakcji turystycznej: musisz śmierdzieć.
Jakby tego nie kalkulował: musisz cuchnąć jak skunks.

Oczywiście smród to sprawa osobista. Twój wybór! Ale może fajnie byłoby się zastanowić co tak naprawdę oznacza słowo "podróżować"? Walić na kilometr? Cierpieć? Odtwarzać kolejno stacje Drogi Krzyżowej? A może zwiedzać miejsca z ludzką godnością, w pełnym komforcie i cieszyć się dobrym samopoczuciem? Póki co wszyscy sprowadzają podróżowanie do wielkiej przygody, która obejmuje ekstremalne wybory. Praca w podróży (za przysłowiową michę zupy), aby móc pozwolić sobie na kupno biletu powrotnego, spanie w strukturach wątpliwej jakości, chodzenie w brudnych łachach, czy niedojadanie są na porządku dziennym. A gdy "rzuci pracę w korporacji", aby całkowicie oddać się podróżowaniu za jeden uśmiech to wtedy z niego bohater! Pokazują go wszędzie! Chcesz śmierdzieć? Twoja sprawa! Podróżuj sobie tanio po bezkresnych lądach z 1 euraczem w kieszonce. Jesteś wolnym człowiekiem, ale proszę Cię, nie próbuj wmawiać innym, że wybrałeś takie życie bo to jest cool i czyni z Ciebie wielkiego podróżnika. Nie wciskaj, że można podróżować tanio i po ludzku, bo wybierając taki styl podróżowania stawiasz siebie na równi z bydłem. Niektórzy jednak wychodzą z założenia, że jeśli nie mogą pokonać wroga (w tym przypadku smrodu ), to może lepiej byłoby się z nim zaprzyjaźnić? No tak. Jak się nie ma co się lubi...

KTO SIĘ URODZIŁ CZŁOWIEKIEM...
Kości zostały rzucone. Takie jest nasze zdanie. Nie oznacza to jednak, że nie masz szukać przecen i podróżniczych okazji. Tylko czubek przeszedłby obojętnie obok tańszego biletu lotniczego czy noclegu w godnych warunkach. Jednak naszym zdaniem należy robić wszystko z rozsądkiem. Bo wychodzimy z założenia, że kto urodził się człowiekiem, bydlęciem nie zdechnie. Dlatego też staramy się traktować same siebie po ludzku, tak jak wynika z naszego DNA. Nie rzucamy pracy, aby całkowicie dedykować się podróżom. Rozsądna osoba tak nie robi, chociaż właśnie to uważane jest za postawę godną medalu! Żyjemy i podróżujemy z pracy własnych 10 palców i głowy (tłumacz pisemny) i nie rżniemy bohaterek, ale wychodzimy z założenia, że wakacje nie mają być torturą lecz czystym relaksem. Osobiście wolimy zostać w domu, niż wprowadzać w życie powyższe rady pseudoVipów! A jeśli już jedziemy, to nie ma takiej siły, która powstrzymałaby nas przed wyciśnięciem wszystkiego co najlepsze z miejsca, do którego jedziemy: jeśli trzeba podlecieć gdzieś helikopterem to lecimy, jeśli trzeba wynająć taksi na cały dzień to wynajmujemy. W naszym słowniku nie istnieje słowo "hostel" i kwitując krótko: nie wynajmujemy hoteli poniżej 4 gwiazdek w krajach 2 i 3 świata, od kiedy zmuszone byłyśmy zmieniać hotel w środku nocy z powodu niechcianego lokatora w postaci "3-gwiazdkowego" karalucha.

ŚMIERDZIEĆ CZY NIE ŚMIERDZIEĆ, OTO JEST PYTANIE
Mawiają że to co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Racja! Ale z kolei podróżowanie nie ma być szkołą przetrwania lecz przyjemnością. No i po co być mocniejszym skoro będziesz śmierdział? Na to pytanie odpowiedz sobie już sam!



Spodobał Ci się ten wpis? Polub go na Facebooku!



Odwiedź nasz KShop i kup Presety do Adobe Photoshop! [ KLIK ]